W ciągu ostatnich nocy duże mazurskie jeziora, takie jak np. Niegocin, pokryła cienka warstwa lodu, która miejscami grubością przypomina kartkę papieru. Nadal jednak nie należy wchodzić na pokrywę lodową. Trzeba też uważać podczas połowu ryb. Do tragicznego zdarzenia doszło w okolicach Gołdapi.
W niedzielę rano w Giżycku było minus 14 st. C, nocą zaś jeszcze zimniej. Dzięki temu, że nie wiał wiatr i woda w jeziorach niemal nie falowała; powierzchnię wody pokryła cienka warstwa lodu.
- Nie pada śnieg, więc nic tego cienkiego lodu nie obciąża. Jest szansa, że grubość lodu będzie rosła — powiedział PAP dyżurny MOPR Mariusz Raubo. Dodał, że w zatoczkach, czy portach lód jest gruby na 1,5 do 2 cm. - Nasi ratownicy wchodzili rano w suchych skafandrach na ten lód, nie utrzymał ich, połamał się. Potrzeba kilku dni z mrozem, by jeziora porządnie zamarzły. Lodem pokryte są małe, nie przepływowe jeziora.
Pokrywa lodu na mazurskich jeziorach nadal jest zbyt cienka, aby mogła zapewnić bezpieczeństwo na przykład wędkarzom.
W sobotę pod Gołdapią na małym jeziorze doszło do tragedii — wędkarz wpadł do przerębla. Ratownikom nie udało się go uratować.
Straż pożarna poinformowała, że w jeziorze Bitkowskim we wsi Bitkowo (pow. gołdapski) utonął 60-latek, który wpadł do przerębla.
Rzecznik prasowy warmińsko-mazurskich strażaków Grzegorz Różański poinformował PAP, że mimo reanimacji wędkarza nie udało się uratować.
- Mężczyzna został wyciągnięty z wodą nieprzytomny - poinformował strażak.
Serwis mazury24.eu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Artykuł nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!