To miejsce trudno znaleźć, a co dopiero do niego dotrzeć. Jednak dla miłośników historii, tajemnic czy po prostu nieodkrytych jeszcze miejsc na Mazurach może być gratką. W tym miejscu niegdyś istniała wieś i ma również swoją legendę.
Niedaleko bindugi Trzy Sosny, znajduje się niewielki cmentarzy (już tylko z jednym grobem), niemy świadek historii i pozostałość po wsi Sagon. Jak opowiada Tadeusz Sakowski, kiedy tu trafił, zaskoczyło go, że niemal w sercu Puszczy Piskiej znajduje się posadzony młody las, a obok rośnie stara lipa.
Jak mówi, pod takimi lipami z reguły lokowano niewielkie cmentarze. Tu również odkryto jeden niewielki grób. Legenda głosi, że została tu pochowana baronowa Luise Grabosh. Jednak jak wyjaśnia Tadeusz Sakowski, jest to mylna informacja.
- To była chłopka, nie baronowa. Została tu pochowana, ponieważ niegdyś w tym jakże dzikim miejscu funkcjonowała wieś o nazwie Sagon – mówi Tadeusz Sakowski. – Zainteresowało mnie Jej nazwisko, bardzo polsko brzmiące. Zacząłem więc zagłębiać się w dokumentach historycznych i odkryłem tragiczne losy tej miejscowości, która dotrwała do II wojny światowej. Kres jej istnienia położyło nadejście Armii Czerwonej oraz polscy osadnicy.
Po tej wsi została już tylko stara lipa i niewielki nagrobek Luise Grabosh, o który ktoś dba - być może żeglarze lub pasjonaci historii Mazur.
Zachęcamy do obejrzenia naszego materiału filmowego i odkrywania wielu tajemniczych i jeszcze nie odkrytych miejsc na Mazurach.
Serwis mazury24.eu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Artykuł nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!